Wołkowyja

Wołkowyja jest znaną i popularną miejscowością letniskową. Jest położona nad jeziorem Solińskim w województwie podkarpackim i stanowi znakomity punkt wypadowy w malownicze rejony Bieszczad.

Nie tylko jezioro, ale i przepiękne trasy spacerowe, które przebiegają przez Szlak Architektury Drewnianej i Szlak Ikon są jednymi z ważnych atutów Wołkowyi i umożliwiają lepsze poznanie kultury regionu.

W miejscowości działa szeroka i zróżnicowana baza noclegowa. W ofercie Wołkowyi są takie obiekty noclegowe jak domki, pokoje, apartamenty, pensjonaty, wille, kwatery, agroturystyka i wiele innych.

W Bieszczadach nad jeziorem Solińskim można bardzo miło spędzić czas kąpiąc się, opalać lub uprawiając sporty wodne. Przy jeziorze znajduje się wypożyczalnia sprzętu wodnego, organizowane są także rejsy statkiem.

Bukowiec

Ze szczytu Paroli, popularnego miejsca wędrówek górskich rozpościera się malownicza panorama Bieszczad Wysokich. W sezonie zimowych w tych okolicach roi się od narciarzy, którzy korzystają z profesjonalnej infrastruktury narciarskiej.

Zwolennicy aktywnego odpoczynku i miłośnicy zwiedzania mogą spotkać się na szlakach turystycznych, których znajdziemy tu niemało. Przez Bukowiec wiedzie oblegany szlak na Połoninę Skibową.

Bukowiec to popularna miejscowość wypoczynkowa w województwie podkarpackim. Znajduje się w dolinie Sanu i bardzo dobrze sprawdza się jako baza wypadowa w urokliwe rejony Bieszczad i okolic.

Zatrzymujący się w Bukowcu letnicy mogą korzystać z rozbudowanej i rozwiniętej bazy noclegowej i gastronomicznej. Zakwaterowanie jest oferowane przez pokoje, kwatery, pensjonaty i domki do wynajęcia.

Myczków

Myczków już prawie połączony jest z Polańczykiem – a to jeden z najpopularniejszych kurortów nad jeziorem solińskim. Jest to świetna baza wypadowa na górskie szczyty, trasy rowerowe czy zimowe trasy do narciarstwa biegowego.

Miejscowość jest atrakcyjna cały rok. To miejscowość będąca w cieniu sąsiedniego Polańczyka słynna z tzw. kościółków, czyli znajdujących się obok siebie dawnej cerkwi i kościoła otoczonych wspólnym cmentarzem i ogrodzeniem. Interesującą atrakcją w Myczkowie jest Muzeum Kultury Bojków, w którym zgromadzone zostały rozmaite pamiątki w postaci strojów, wyposażenia i przedmiotów codziennego użytku, które przedstawiają życie i kulturę Bojków wysiedlonych po zakończeniu wojny z Bieszczad na tereny dzisiejszej Ukrainy.

Myczków był znaną ostoją szlachty zagrodowej. W okolicy Myczkowa przebiega wiele turystycznych ścieżek pozwalających odkryć najpiękniejsze zakątki tej części Bieszczadów. Interesującym miejscem mógłby być XIX-wieczny dwór z ogrodem, który jednak zniszczony został podczas II wojny światowej i obecnie oglądać można jedynie pozostałości po ogrodzie w postaci zbiorowisk roślinnych z lipami oraz dębami rosnącymi głównie przy potoku i na brzegach wąwozu. Na przełomie XVIII i XIX wieku w Myczkowie powstały dwa ważne zabytki sakralne, jakimi są neogotycki kościół pw. Serca Pana Jezusa oraz cerkiew greckokatolicka pw. Zaśnięcia Matki Bożej. Oba te obiekty wzniesione zostały w 1900 roku z intencji Jana Nepomucena Zatorskiego – fundatora i ówczesnego właściciela tych ziem.

Cisna

Cisna to popularna miejscowość letniskowa w Bieszczadach. Jest położona w dolinie Solinki, 20 km od Wetliny. Szczególnie chętnie odwiedzają ją miłośnicy pięknych bieszczadzkich krajobrazów i wycieczek po górach.

Cisna od połowy XVIII wieku należała do rodziny Fredrów. Słynny pisarz Aleksander Fredro odwiedził ją kilkukrotnie. Jedną z wizyt opisał nawet w swoim pamiętniku. W miejscowości znajduje się Kamień Aleksandra Fredry.

Miejscowość organizuje bardzo ciekawy festiwal, podczas którego można wziąć udział w konkursie fotograficznym, poznać znanych artystów i posłuchać poezji śpiewanej. To wszystko w ramach Bieszczadzkich Spotkań ze Sztuką „Rozsypaniec”.

To świetna baza wypadowa do Polańczyka, Ustrzyk Dolnych i Wetliny. Na miejscu można skorzystać z różnorodnej i komfortowej bazy noclegowej, która umili czas spędzony w tym atrakcyjnym regionie.

Ruiny nad Osławą – Zagórz w Bieszczadach

W Zagórzu na stromym wzniesieniu zwanym imieniem Marii (Mariemont) piętrzą się ruiny klasztoru, zapładniające wyobraźnię nie tylko pisarzy.Inicjatorem budowy karmelu w Zagórzu był chorąży nadworny koronny, Jan Franciszek Stadnicki, od 1697 r. obdarzony tytułem wojewody wołyńskiego. On to sprowadził nad Osławę karmelitów bosych, zakonników o surowej regule, postanawiając wznieść dla nich kościół i klasztor. Miał on służyć nie tylko jako miejsce kontemplacji i pustelniczego życia, ale także schronienie dla weteranów wojennych oraz spełniać funkcje obronne. Bieszczady noclegi

Wznoszenie karmelu rozpoczęto na początku osiemnastego stulecia. Prace były możliwe dzięki hojności F. Stadnickiego, który wspierał budowę odpowiednimi zapisami fundacyjnym (w 1700 i 1710 r.). Nie zapomniał o karmelu i w testamencie, ustanawiając w nim darowiznę dotyczącą szpitala, na mocy której opieką objęto dwunastu weteranów wojskowych pochodzenia szlacheckiego, zapewniając im schronienie i pomoc medyczną w trakcie choroby. Prace postępowały na tyle szybko, że w 1714 r. we wzniesionych już budynkach mogło zamieszkać kilku zakonników. Tegoż roku nastąpiła uroczysta introdukcja Bieszczady pokoje do wynajęcia (wprowadzenie) karmelitów i poświęcenie kamienia węgielnego pod budowę kościoła pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Ceremonii tej przewodniczył biskup przemyski Jan Kazimierz de Alten Bokum. W 1726 r. utworzono w Zagórzu przeorat. Przed 1730 r. ukończono budowę obiektów sakralnych i mieszkalnych, a trzy lata później obronnych. W ten sposób nad Osławą stanęła monumentalna budowla wykorzystująca naturalne walory obronne stromego wzgórza wznoszącego się prawie 400 m n.p.m. Na obszarze o powierzchni blisko dwa hektary stanęły budynki o charakterze sakralnym, mieszkalnym i obronnym, otoczone warownym murem ze strzelnicami, wykonanym z piaskowca wydobytego z koryta rzeki. W skład całego kompleksu wchodził kościół, klasztor, dwie baszty, dwupiętrowa kordegarda znajdująca się przy bramie wjazdowej, duży filar z figurą Matki Bożej, budynek dla furtiana, kilkunastometrowa studnia, budynki gospodarcze – w karmelu zamieszkało 20 zakonników, którzy prowadzili gospodarstwo rolne, uprawiali ogród warzywny i hodowali drzewa owocowe. Najważniejszą budowlą karmelu była świątynia przemianowana na wezwanie Wniebowzięcia NMP. Cały zespół klasztorny był budowany zgodnie z regułą obowiązującą karmelitów. Jako wzór służył kościół Santa Maria della Scala według projektu architekta Francesco da Voltera, wzniesiony pod bezpośrednim wpływem kościoła jezuickiego II Gesu w Rzymie. Jako ciekawostkę można podać, że długość i szerokość świątyni liczono na liście palmowe. Oczywiście modyfikowano wzorzec w zależności od wielkości zgromadzenia i warunków geograficznych. W XVIII w. nie przestrzegano już tak rygorystycznie przepisów budowy. Łatwiej można było uzyskać zezwolenia na różne innowacje, zwłaszcza co do bryły kościoła. Zaczęto budować kościoły okazałe z wieżami i kopułami, jak np. w Berdyczowie, Milatynie, Wiśniowcu, Kamieńcu Podolskim czy właśnie w Zagórzu. Bieszczady domki

Tutaj barokowa świątynia została posadowiona na rzucie prostokąta. Jej architektoniczna oryginalność polegała na centralnie położonej ośmiobocznej nawie głównej. Na osi poprzecznej nawy umieszczono dwie kaplice. Prezbiterium było czteroprzęsłowe, nakryte sklepieniem kolebkowym z lunetkami. Kruchta, umieszczona tuż za wejściem głównym, posiadała sklepienie beczkowe, kaplice zaś krzyżowe. Nawę główną pokrywała płaska kopuła. Bezwieżowa fasada kościoła nawiązywała do wspomnianego wzorca Il Gesu. Posiadała trzy przęsła – wejście znajdowało się w środkowym, a nad nim umieszczono okno od chóru (muzycznego). W bocznych przęsłach znajdowały się nisze, w których stały figury patronów karmelitów bosych – św. Jana od Krzyża i św. Teresy z d’Avilla (obecnie rzeźby znajdują się w sanockim muzeum). Fasadę wieńczył trójkątny szczyt z okrągłym oknem. Od strony prezbiterium umieszczono dwie wieże, w dolnej części kwadratowe, w górnej – ośmioboczne. Wieńczyły je typowe dla baroku hełmy. Wnętrze urządzone było z przepychem. Nie ma co się dziwić temu bogactwu, zwłaszcza kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że w znacznej mierze wystrój świątyni sfinansowała córka fundatora – Anna Stadnicka, przeznaczając na ten cel własne srebra i klejnoty. Ściany kościoła zdobiły iluzjonistyczne freski. W prezbiterium namalowano scenę Zwiastowania NMP z aniołem umieszczonym na tle czerwonej kotary. W płytkiej niszy, która powstała po zamurowaniu okna, znajdował się fresk przedstawiający Boga Ojca z kulą ziemską w ręku, otoczonego gronem aniołów. Iluzjonistyczne ołtarze boczne były poświęcone: św. Józefowi i MB Szkaplerznej, św. Teresie, św. Janowi od Krzyża i św. Tekli. Freski pokrywały również sklepienie nawy głównej. Nie wiadomo, kto był ich autorem. Jedni przypisują je Marcinowi Stroińskiemu, inni karmelicie Grzegorzowi Czajkowskiemu, czy też bliżej nieokreślonemu malarzowi włoskiemu. Drugą osobliwością klasztornego kościoła było umiejscowienie ambony. Otóż znajdowała się ona po prawej stronie, a nie jak chce tradycja, lewej stronie ołtarza. Najprawdopodobniej przyczyniło się do tego obsunięcie ziemi w trakcie budowy kościoła. Wpłynęło to na inne zmiany architektoniczne, np. wejściową fasadę świątyni trzeba było dobudować od wschodu.Bieszczady agroturystyka

Od strony południowej przylegał do kościoła piętrowy klasztor, z obiegającymi wirydarz krużgankami. Oprócz cel znajdowały się w nim m.in. refektarz, kuchnia i biblioteka. Ta część zabudowy już nie istnieje. Poza murami karmelu (na płn.-wsch. stoku wzniesienia) znajdował się szpital dla weteranów wojskowych – funkcję opiekuńczą klasztoru określała fundacja Stadnickiego. Wśród jego pierwszych pensjonariuszy znaleźli się bohaterowie spod Wiednia. Na co dzień mieszkali oni w kordegardzie, a w razie choroby mieli zapewnioną opiekę i leczenie w osobnym budynku. Przy kościele działał chór i zespół muzyczny, który pomagał organiście w uświetnianiu uroczystości religijnych. Klasztor był miejscem pracy dla okolicznych włościan – kucharza, rzemieślników, praczek i sprzątaczy. W owym czasie Zagórz nie posiadał własnego kościoła, a parafia została erygowana dopiero w roku 1750. Karmelici otoczyli opieką duszpasterską okoliczną ludność, a jeden zakonników został potem nawet proboszczem zagórskiej parafii. Mariemont tętnił życiem, szczególnie w trakcie odpustów, kiedy to do karmelu przybywały liczne pielgrzymki, gdyż zakonnicy szerzyli kult Matki Bożej z Góry Karmel, a figura Bożej Rodzicielki stała przed wejściem do kościoła. Wśród pątników przybywających nieraz z daleka, pojawiali się katolicy z terenu dzisiejszej Słowacji. Oprócz funkcji sakralnej, już w chwili swego powstania obiekt miał znaczenie militarne. Wzniesiony na wzgórzu otoczonym z trzech stron wodami Osławy wyróżniał się potężnymi, 5-metrowymi murami i dwoma basztami usadowionymi od południa. Jedna z nich mieściła bramę pozwalającą na szybkie opuszczenie klasztoru, natomiast reprezentacyjna brama wjazdowa z podjazdem znajdowała się od strony północnej. Bieszczady ośrodki wypoczynkowe

Wzniesiony według wzorów średniowiecznych warowny klasztor już w chwili swego powstania uchodził za przestarzały. Także jego znaczenie militarne było już wówczas niewielkie. Po Pokoju Karłowickim Turcy przestali nam już zagrażać, znikome było również zagrożenie ze strony Siedmiogrodu, znajdującego się w strefie wpływów Habsburgów. Jednak w listopadzie 1772 r. klasztorne mury rozbrzmiały wystrzałami. Schronili się tu konfederaci barscy, stawiając zbrojny opór rosyjskiej armii pod wodzą gen. Drewitza. W czasie szturmu pożar objął część klasztoru i kościoła. Zakonnicy zabrali się do odbudowy zniszczonych budynków, jednak do dawnej świetności nie udało się przywrócić karmelu już nigdy. Złożyło się na to wiele przyczyn. Po pierwszym rozbiorze nastąpiło pogorszenie sytuacji społecznej, gospodarczej i politycznej. Zaborcom na pewno nie podobało się wsparcie konfederatów przez patriotycznych karmelitów. W Zagórzu powstała parafia, więc praca duszpasterska zakonników została w znacznym stopniu okrojona. Zakazywano pielgrzymek, więc i pątników przybywało coraz mniej na Mariemont. Represyjna polityka zaborców doprowadzała bądź do kasacji zakonów (reformy Józefa II) bądź do ich ruiny gospodarczej. W Zagórzu zamieszkali karmelici z Przemyśla, Lwowa i Milatyna. Nieuczciwi dzierżawcy dóbr klasztornych doprowadzili do tego, że zagórski karmel cierpiał niedostatek. Nastąpił powolny upadek klasztoru i życia zakonnego. Zaniepokoiło to władze kościelne, podjęto więc próby ratowania zagórskiego zgromadzenia. Powołano komisję (w jej skład wchodzili także świeccy urzędnicy), która po kontroli dokonanej 7 czerwca 1814 r. wydała dekret nakazujący reformę klasztoru nad Osławą. Wtedy to przy karmelu powstał dom poprawczy dla księży. Na ten cel przeznaczono kordegardę, gdzie niegdyś zamieszkiwali weterani.